Hej Kochane! :))
Po informacjach na temat olejowania włosów, spieszę Wam z pierwszym olejem, który sprawdził się na mojej czuprynie, a mianowicie będzie to olej z orzeszków ziemnych, czyli inaczej arachidowy :)
Jest to olej, który składa się z 13-45% kwasu linolowego, 36-72% kwasu olejowego, 6-16% kwasu palmitynowego, 1-7% kwasu stearynowego, 1-3% kwasu arachidowego, 2-5% kwasu behenowego, 1-3% kwasu lignocerynowego, bogaty w witaminy (A i E) i składniki mineralne. Jest polecany przy łupieżu i łuszczycy. Ciekawostka: Na początku XX w. olej z orzeszków ziemnych był wykorzystywany do zasilania pierwszych silników diesla :D
Jak widać po zużyciu, bardzo go lubię, stosuję już dość długo i z chęcią do niego wracam gdy nie używam go jakiś bardzo mały czas. Tak właściwie praktycznie ciągle olejuję nim włosy i co chwilę przewija się podczas ich mycia lub tuż przed.Występował w TYM Dniu dla Moich włosów.
Olej ten jest dokładnie takim olejem, który mogę zostawić na noc na włosach, a rano mogę iść do pracy w rozpuszczonych :-)
Tak właśnie wyglądają włosy po całej nocy oleju na głowie, błyszczą się i ogólnie są super ;-)
Moje loczki piją go z prawdziwym smakiem :D
Dobrze sprawdza się też nałożony 1-2h przed myciem. Jeśli chodzi o samo mycie włosów, nie mam z tym problemu.
Owszem, zdarza się, że przesadzę z olejem, zdarza mi się nawet po tych paru latach olejowania , że występuje lekki oklap, ale wtedy sprawdza się koczek-ananas na czubku głowy :) I uwierzcie, nie widać w ogóle abym miała olej bądź nie daj Boże, tłuste włosy.
Tak naprawdę nie pamiętam już jak pachnie, bo kupiłam go dobre parę miesięcy temu i podejrzewam, że zapach się ulotnił. Jednak nie pamiętam by mi przeszkadzał.
Swój olej kupiłam z Biedronki. Z tego co wiem od koleżanki, znowu są teraz dostępne. Kosztował ok. 6 zł.
Olejek ten sprawia, że moje włosy są miękkie, mięsiste, lśniące i przede wszystkim nie powoduje puchu.
edit: Przeczytaj koniecznie tego posta KLIK
6 Responses
już widzę te kluski na mojej głowie, jakbym włosy kotletem czesała:P
ehh ile bym dała za połowę włosów więcej..;/
hahahah wybacz, ale mnie rozbawiłaś z tym opisem :D choć ogółem jest przerażający.
tak czy siak, polecam Ci raz jeszcze olejowanie, ale nakładania oleju w bardzo małej ilości!! :)
Koniecznie muszę go wypróbować! :D Jak Twoje go tak piją to może moje też zaczną :)
lubię go najbardziej ze wszystkich jakie miałam , ale jeszcze z czarnuszki mnie kusi i oczywiście wypróbuje jak tylko bedę mogła ;)
U mnie olejowanie odpada moje włosy po tym zabiegu wyglądają fatalnie!.Są mega obciążone i okropne
Pierwszy raz zastosowałam go wczoraj na noc ;) Rano nie było śladu po nim na moich włosach ;) Aktualnie siedzę z maską na włosach w czepku i ręczniku ;)