Cześć Kochane!
Dawno nie było mojego dnia dla włosów. W piątek postanowiłam takowy zrobić i pokombinować ze złożoną pielęgnacją, czyli proteiny-humektanty-emolienty. Poza tym było to mycie, w którym nadszedł czas na porządne oczyszczenie za pomocą SLS :)

Olejowanie na sucho – oliwa z oliwek
Mycie – na długość – Kallos Aloe, na skalp – Auchan Czarna Rzepa (z SLS)
Stylizacja: Tigi Curlesque
Zabezpieczenie: Davines Oi Oil

![]() |
włosy wysuszone dyfuzorem z chłodnym nawiewem |
Byłam bardzo ciekawa jak moje włosy będą wyglądać i jak zareagują na taką złożoną pielęgnację i szczerze powiem, że się to im spodobało. Po zmyciu kapięli do włosów z Joico włosy były cudowne w dotyku, a zwłaszcza po całym myciu. Choć przy każdych skręconych pasmach, widać odstając małe włoski jakby były lekko spuszone. Także do końca nie mam pewnośći co do tego czy była to wina protein w Joico czy tego, że użyłam za mało stylizatora. W dzień w którym myłam włosy w ten sposób był upał, 30 stopni, a włosy wtedy też reagują różnie, są bardziej podatne na suchość i się puszą. Ogółem włosy wyglądały dobrze. Jednak teraz póki co znowu robię „kilkumyciową” przerwę od protein. Nie chcę z nimi przesadzić.
Buziaki!


1 COMMENT
Unknown
7 lat agoSą niesamowite <3