Na początku października napisałam Wam na facebooku o tym, że jestem po moim pierwszym razie z metodą Finger Coils. Dziś mam dla Was zdjęcia krok po kroku, wypisałam wskazówki, zalety, wady i moje spostrzeżenia. Zapraszam! ❤

Finger Coils to metoda bardzo prosta dająca fajny efekt na często niesfornych loczkach :-)
Jest to zwijanie pojedynczego pasma na palcu! Może być to palec wskazujący, środkowy… Jak komu wygodniej :D

Potrzebujemy:
◆ Grzebień z szeroko rozstawionymi zębami – do rozczesania włosów po umyciu
◆ Klamrę lub gumkę – do związania przednich włosów
◆ Klamerkę pomocną – do podpinania przeszkadzających włosów w trakcie Finger Coils
◆ Szczotka typu Denman – do rozczesania włosów przed zawijaniem
◆ Stylizator – do nakładania i zdefiniowania pojedynczych pasm
◆ Atomizer z wodą – do zmaczania włosów, które zdążyły wyschnąć
◆ Afro pick – do uniesienia włosów i nadania objętości
◆ Ulubiony olejek – do rozdzielania zwiniętego loczka na kilka mniejszych gdy włosy już wyschną (brak na zdjęciu)

1. Przednie włosy związujemy lub spinamy klamrą, wrócimy do nich na koniec :-)

2. Rozczesujemy włosy szczotką typu Denman, pozwala ona rozdzielić loki w taki sposób, że łatwo jest potem wykonywać przedstawianą metodę.

3. Zostawiamy rozpuszczoną dolną partię włosów, resztę związujemy na górze.

4. Zaczynamy od włosów przy twarzy i pasmo po paśmie skręcamy loki na palcu. W zasadzie możecie zaczynać od miejsca w którym Wam wygodnie :-)

5. Pamiętajmy, że nowe pasmo=rozczesanie pasma i ponowne pobranie stylizatora i zaaplikowanie go wzdłuż pasma przed skręceniem na palcu.

6. Robimy tak z prawą i lewą stroną włosów.

7. Zawijanie chwilę trwa, włosy kręcone lubią szybko schnąć pokazując piękne siano, więc warto spryskiwać je co jakiś czas wodą z atomizera.

8. Wracamy do przedniej części włosów. Nie chcemy przedziałka na środku, więc przednie pasma skręcamy w takie strony w jakie chcemy by były na sucho. Jest to kwestia indywidualna :-)
Włosy z przodu koniecznie muszą być skręcone na boki, ponieważ jeśli skręcimy je palcem tuż naprzeciwko czoła, na sucho uparcie będą też naprzeciwko czoła i będą denerwować :D
10. Na koniec z głową skierowaną do dołu delikatnie ugniatamy do góry skręcone loki :-) I dajemy im wyschnąć naturalnie.
10. Gdy włosy wyschną nakładamy ulubiony olej na palce i rozplatamy loki na kilka mniejszych.
Musi być to naprawdę sprawdzony, przy którym wiemy, że nie pojawi się puch. Ja polecam olejek Davines :-)

11. Na koniec unosimy włosy afro pick.
TADAAAM!

![]() |
Wiatr sprawił, że włosy wyglądają na krzywe :-) |
Wskazówki
◆ grzebień z szerokimi zębami nie za bardzo nadaje się do rozczesywania pojedynczych pasm, warto zaopatrzyć się w szczotkę typu Denman bądź podobną :-)
◆ ważne jest by kręcić lok zgodnie z naturalnym skrętem, inaczej loki będą powyginane i będą wyglądać dziwnie
◆ również ważne jest skręcać włosy od samej skóry góry jak i nakładać stylizator, nie od środka, ponieważ wtedy górna partia włosów po wyschnięciu może się spuszyć
◆ do tej metody polecam gęstszy, mocniejszy stylizator by efekt był bardziej długo trwały
◆ można wysuszyć włosy dyfuzorem jeśli już naprawdę nie ma innego wyjścia, ale najlepszy efekt będzie po wyschnięciu naturalnym no i podczas tego procesu trzeba uważać na skręcone loki, by ich nie zepsuć
◆ Finger Coils jest najlepszy dla typu 3 i mocne 2c
Zalety & Wady
Zdecydowanie zaletą są spiralki i ogólny bardzo ładny skręt. Faktem jest, że włosy po Finger Coils są krótsze niż zazwyczaj. Wadą dla mnie jest brak objętości takiej jaka mnie satysfakcjonuje – nawet po użyciu afro pick jak i masowanie skóry głowy z głową skierowaną do dołu.
Moja opinia
Przede wszystkim właśnie brak objętości, który zauważyłam sprawia, że nie mam narazie ochoty ponownie robić Finger Coils. Z przodu włosy są mocno ulizane mimo, że kręciłam włosy od skóry głowy. Zauważyłam też, że brakuje mi cierpliwości do tej metody, ponieważ musimy sobie zarezerwować minimum 20-30 minut, ale to też w zależności od gęstości włosów. Siadając przed lustrem i dzieląc włosy na sekcje, przypomniały mi się straszne czasy gdy dzień w dzień prostowałam włosy :D Na drugi dzień już związywałam włosy po tej metodzie. Mocno uwłaczało mi to, że włosy były tak zbite, loki nie były skręcone naturalnie tylko miały skręt wg jakiegoś schematu. Doszło do mnie, że wolę moje naturalki aniżeli ruloniki. Dodam, że to jak moje włosy wyglądają po Finger Coils może być wynikiem ścięcia moich loczków, które są podcięte od góry, nie są równej długości, nie są też wycieniowane. To wszystko sprawiało, że ciężko było mi moje włosy ułożyć na sucho.
Na filmikach, które macie poniżej, widać jak dziewczynom również zmniejsza się objętość po tej metodzie. Zachęcam je obejrzeć od początku do końca, krok po kroku na zdjęciach, a żywo pokazane mocno się różni :-)
Aczkolwiek znam osoby, które uwielbiają tą metodę! :-) To tylko moja opinia, pamiętajcie! Mimo wszystko zachęcam do wypróbowania.
Na koniec jeszcze porównanie dwóch boków. Finger Coils z rozczesanymi na mokro, spuszonymi, w 50% wyschniętymi włosami, na które jeszcze nie został zaaplikowany stylizator.


To zdjęcie bardzo mnie śmieszy :D Wyglądam jak zmokła kura :D Tuż po zakręceniu wszystkich loków na palcu:

Wasze efekty:
![]() |
Aneta ❤ |
Zachęcam do kręcenia włosów na palcu! Potem prześlijcie mi efekt, jeśli macie bloga/Instagrama chętnie dodam odnośnik :-)
Wysyłajcie swoje zdjęcia w wiadomości na moim fanpage na Facebooku, na e-maila: magdalenamelzer@gmail.com bądź dodawajcie efekt na swoim Instagramie, oznaczcie mnie @curlymadeleine lub dodajcie hashtag #fingercoilscurlymadeleine
Buziak!




