W zasadzie nie zastanawiałam się długo i wybrałam kaptur w kolorze czarnym, który jest bardzo uniwersalny. Byłam pewna, że jest to inwestycja na nie jeden sezon jesienno-zimowy :-)
No i nie przeliczyłam się, bo zachwyciłam się już samym dotykiem materiału… jest on nie byle jaki – dzianina bawełniana (bawełna 92%, elastan 8%). Mięciutki, materiał jest gruby. Nie jestem ekspertem od szycia, ale widać, że kaptur został wykonany baaardzo porządnie :-)
Podoba mi się połączenie głębokiego kaptura z kominem, jest to tak naprawdę produkt 2w1. Na pierwszy rzut oka kojarzy się z Czerwonym Kapturkiem, zwłaszcza gdy komin zakładam na barki, btw. w kolorze czerwonym też jest dostępny :D
Można go również ułożyć jako typowy, luźny komin i przy tym zakryć szyję lub też nachylić cały komin do tyłu co automatycznie również ją zakrywa. Dla mnie ten sposób założenia ze zdjęć, jest bardzo wygodny i dzięki temu czułam się przyjemnie opatulona :-)
Jak widać, przy jesiennej kurtce sprawdza się świetnie nałożony na zewnątrz. W internecie są zdjęcia gdy komin wkłada się do kurtki co dodatkowo ociepla no i jak widać – da się. Ale wiecie, trzeba też zwrócić uwagę na to jaki ma się fason kurtki w posiadaniu i spróbować sobie wyobrazić jak to by mogło wyglądać :-) Do obcisłej u góry kurtki, jeśli szal nie wejdzie do środka, to komin również – wiadomo! :D Ewentualnie jest opcja nałożenia Naszego Hultaja i niezapinania zamka całkiem do góry tak by było miejsce na komin.
Kaptur przetestowałam w różnych warunkach atmosferycznych. Niestety nie miałam jeszcze okazji testować go podczas opadów śnieżnych, natomiast deszcz był – jak najbardziej!
Kaptur ani razu nie przemokł, ale nie stałam na bardzo mocnym deszczu przez powiedzmy 20 minut. Jest on z bawełny, więc na pewno w końcu zacząłby przepuszczać wodę. Jednak wiem, że przy umiarkowanych opadach, jest on w stanie ochronić moje włosy. Ponadto wspomniałam już wyżej, że kaptur jest głęboki, idealny dla kręconej czupryny. Jest na tyle duży, że jest w stanie zakryć całe włosy, do tego po jego zdjęciu, loki nie są oklapnięte, nie są zniszczone, nie trzeba po zdjęciu kaptura ich związać, tak jak po zdjęciu czapki.
Podczas bardzo dużego wiatru, kaptur ani razu nie spadł mi z głowy, zatrzymywał się tak jakby na przedniej strony głowy, na czole :D Wtedy go przytrzymywałam żeby leżał tak jak powinien. Szczerze nawet nie oczekiwałam, że będzie na swoim miejscu podczas wichury. Jest on duży, głęboki, wiadome jest dla mnie, że będzie w takim momencie próbował latać, w końcu głowa i włosy nie mogą go zatrzymywać w ścisku, bo wtedy byłyby po zdjęciu kaptura oklapnięte, a tego przecież nie chcemy :-)
Gdy założyłam kaptur pierwszy raz, od razu poczułam się w nim jak dementor :D Gdy go założymy mało widać co się dzieje po prawej i lewej stronie i jeśli stałam na przejściu dla pieszych, szczególnie bardzo musiałam uważać i by zobaczyć czy coś nie jedzie, musiałam nieco odchylić kaptur, ale nie uważam tego za wadę. Coś za coś :-)
Dużą zaletą Hultaja jest to, że jeśli mamy zły dzień i nie chcemy się nikomu pokazywać, skutecznie możemy schować pod nim twarz i nikt Nas nie rozpozna :D Miałam taki przypadek, że minęła mnie znajoma i normalnie pierwsze co to zauważyłaby mnie po włosach, a tak nawet nie miała pojęcia, że ja to ja :D Bardzo zabawna sytuacja :D No i miewam takie momenty, że nie pada, nie wieje, a ja mam ochotę nałożyć Hultaja na głowę, bo jest mi w nim cieplutko i przyjemnie!
Nie wspomniałam jeszcze o najważniejszym! Kaptur kosztuje 130 zł i możecie go znaleźć na stronie Hultaj.pl Jak już wcześniej wspomniałam, znajdziecie tam różne kolory :-)
Na hasło CURLY otrzymacie 10% rabatu w Hultaju Polskim ❤
Kod rabatowy ważny jest aż do 31.12.2018r.
Bardzo dziękuję właścicielom Hultaja za to, że pomogli mi zrobić dla Was niespodziankę w postaci tego oto rabatu :-)
I jak Wam się podoba ten kaptur? :-)
Jestem bardzo na tak jeśli chodzi o niszowe akcesoria w tym ubrania tak jak powyżej, które mogą przydać się Kręconowłosym i jeśli macie jeszcze takie perełki, chętnie zobaczę i może sama przetestuję i pokażę szerszej publiczności, także śmiało piszcie!
Zdjęcia wykonał Mój M. ❤
Buziak!