Z góry chciałabym zaznaczyć, że ten wpis będzie zawierać zdjęcia w bardzo dużym przybliżeniu skóry w różnych częściach ciała i nie tylko. Żeby nie było, że nie uprzedzałam :D A wiem, że niektórym ciężko oglądać takie rzeczy i niech wybaczą mi miniaturkę na zdjęciu głównym :)
Kamerka mikroskopowa to gwiazda dzisiejszego wpisu! Jest jednym z lepszych moich zakupów w ostatnim, naprawdę sporym czasie. Wieść o niej przyszła do mnie drogą pantoflową od Sary.
Swój pierwszy raz na blogu ma już za sobą przy okazji recenzji szamponu od Anwen ! :)
Kamerkę mam z Aliexpress od tego sprzedawcy i kosztowała mnie jedyne 48,62 zł. Paczka przyszła do mnie po półtora miesiąca. Jest ośmioledowa, moc światła można zmieniać. Powiększa od 500 do 1500 razy, posiada regulację ostrości :-) Obszar jaki widać to 0,5×0,6mm. Waży 245 g, także leciutka! :D
Jest na USB i podłącza się ją do komputera, nie potrzeba do niej jakichkolwiek baterii.
Do zestawu dołączony jest stojak i pęseta i powiem szczerze, że taka konkretna :) Stojak zaś jest dla mnie totalnie bezużyteczny, moja kamerka z niego wypada, ale nie jest mi on do niczego potrzebny, więc mała strata.
Główną zaletą kamerki jest regularna kontrola skóry głowy i testowanie kosmetyków, zwłaszcza odżywek, szamponów do mycia pod kątem działania czy prawidłowego oczyszczenia :) Podczas kuracji na porost, można obserwować przybywające bejbiki. Ponadto jest prosta w użytkowaniu, samo włączenie jej trwa sekundę, na nic nie trzeba czekać! Podłączamy do USB, odpalamy program i Voila.
Wadą jest pokrętło do ustawiania ostrości, które u mnie ciężko się obkręca, ale dajcie znać czy u Was jest tak samo. Podczas badania, im dłużej go używam, tym jest łatwiej – tak mi się wydaje :)
Oprócz ustawiania focusa mamy też okrągły przycisk, który zmienia obraz na czarno biały, żółty itd.:
Gdy przytrzymamy go przez chwilę, program ViewPlayCap pstryka zdjęcie obrazowi co bardzo ułatwia życie i dopiero niedawno odnalazłam tą opcję :) VPC ma również możliwość nagrania całego badania i mamy wtedy wszystko udokumentowane w formie filmu.
Jeśli jesteśmy już przy programie, w paczce dołączona jest karteczka z adresem internetowym, gdzie można pobrać sterowniki, by poprawnie używać kamerki.
Adres strony to: www.szriqi.com, ale zauważyłam, że przestała działać.
TUTAJ znalazłam link do pobrania programu VievPlayCap. Może znacie jakieś lepsze do obsługiwania kamer USB?
A teraz najlepsze!
Kilka ciekawych, moim skromnym zdaniem, przykładów!
Tu możecie zaobserwować, co stało się z kciukiem, gdy dłużej świeciłam na niego lampą od kamerki – zaczął się pocić :D
Przykładowe powiększenie obrazu:
Możemy zrobić sobie badanie skóry w domu, kiedy tylko mamy na to ochotę :) Oczywiście przy poważniejszych odchyłach chorobowych, warto udać się do trychologa, jednak uważam, że warto mieć takie urządzenie w domu. Jak już wspomniałam, mamy pod kontrolą skórę głowy, poza tym to świetna zabawa. W przybliżeniu sprawdzałam już dowód osobisty, banknoty, liścia itp. itd… :D
A najbardziej kusi mnie i każdą osobę, która z tej kamerki korzystała, by zobaczyć w powiększeniu swoje oko :D
Chciałam dodać na koniec, że link do sklepu na Aliexpress jest linkiem afiliacyjnym, więc po kliknięciu w niego i zakupie, otrzymuję prowizję. Gdy kiedyś uzbiera mi się konkretna kwota, przeznaczę ją na bloga i jego rozwój of course :)
Jeśli nie wiecie jak zamawiać z Ali, polecam wpis Ani na ten temat.
Kto ma ochotę wypróbować ten sprzęt? Ja bardzo się cieszę, że mam nareszcie wiarygodne źródło i nie muszę tylko przypuszczać, ale też mogę udowodnić czarno na białym działanie kosmetyków :)
Do tego podczas badania na See Bloggers dowiedziałam się, że mam przekrwioną skórę głowy i mam dowód, że to całkowicie zniknęło.
Buziak!