Hej Kochani!
Chwilkę mnie nie było, bo przez pierwsze kilka dni niezbyt dobrze się czułam, ale wykurowałam się bardzo szybko, potrzebowałam też chwilę przerwy no i przyznam, że dzień bez odcinka ‘Orange Is The New Black’ to dzień dla mnie stracony, a jeden trwa zazwyczaj aż godzinę! Bardzo polecam ten serial :-)
No ale przejdźmy do recenzji dzisiejszego stylizatora! Planuję teraz przyspieszyć tempo ich testowania, bo trochę mi się ich uzbierało. Z resztą dobrze to wiecie, jeśli oglądacie mój Instastories :)) Zapraszam z resztą na mojego instagrama @curlymadeleine :-) Czasem lubię coś do Was pogadać :D I opowiedzieć na świeżo co myślę o dopiero co użytym produkcie :-)
Żel ‘Kinky-Curly’ to będzie Nasz dzisiejszy bohater!
Kupiłam go na stronie MeGorgeous.nl za €18,95 w przeliczeniu ok. 80 zł/236ml. Za wysyłkę do Polski nie płaciłam, ponieważ mam rodzinę w Holandii i w tym przypadku paczka do nich była darmowa, do Polski kosztuje kolejne 80 zł. W Polsce, z tego co wiem, ten żel niestety nie jest dostępny, ale liczę, że to się w przyszłości zmieni.
Konsystencja produktu oczywiście jest żelowa, galaretkowa :-) Pachnie meeega słodko! Jest to raczej naturalny kosmetyk, a ja wyczuwam czasem małą nutkę chemii w zapachu, nie wiem czy coś z moim nosem nie tak czy faktycznie tak jest. Zapach ten utrzymuje się na drugi dzień :-)
SKŁAD:
Botanical infusion of water, Horsetail, Chamomile, Nettle and Marshmallow, Organic Aloe Vera Juice, Agave Nectar Extract, Tocopheryl Acetate (Vitamin E), Pectin, Citric Acid (regulator pH), Potassium Sorbate (konserwant) and Natural Fragrance.
składniki aktywne– wyciągi i soki
składniki zapachowe
W składzie znajdziemy botaniczną wodę, która jest bardzo odżywcza, bo posiada wszystkie witaminy, minerały i składniki odżywcze z danej rośliny. Mamy też skrzyp, rumianek, pokrzywa i prawoślaz lekarski. Jest też organiczny sok aloesowy i wyciąg z agawy. Są też pektyny (właściwości żelujące i galaretkowate) oraz witamina E.
Ja na ogół żeli jako stylizator nie lubię, bo bardzo często, jak nie zawsze, robiły one z moich loków suche strąki – z Kinky-Curly jest inaczej :-)
Żel ten usztywnia, ale loki są nadal nawilżone po odgnieceniu, więc nie ma mowy o strąkach. Włosy nie są mięciutkie jak po kremie, pozostają lekko sztywne, ale nie tak jak w przypadku np. pianek.
Po Kinky-Curly nie można też oczekiwać mega objętości, ale po wysuszeniu włosów dyfuzorem jest ona wystarczająca, loki są fajnie uniesione. Gdy zostawimy włosy do naturalnego wyschnięcia to potem trzeba włosy odgnieść, unieść opuszkami od nasady i będzie super :-)
A co NAJWAŻNIEJSZE!
Żel ten, myślę, że mogę to stwierdzić, w 100% wydobywa skręt! No takich spiralek nie miałam dawno po żadnym stylizatorze :-)
Z racji nawilżającego aloesu warto w czasie upałów i wysokich temperatur warto nałożyć olejek na loki po aplikacji stylizatora oraz już po wysuszeniu. W moim przypadku jest to oczywiście póki co niezastąpiony Davines Oi Oil :-)
Trzeba uważać również w deszczowe dni, bo może niestety pojawić się puch z racji wyżej wspomnianego aloesu. Po użyciu żelu po 3-4 razie pod rząd, zauważyłam, że loki już nie wyglądały tak dobrze, na moje oko robiły się przenawilżone?, więc szybko sięgnełam po szampon z SLS :-)
No i na koniec! Moje włosy najlepiej wyglądały gdy przed Kinky-Curly myłam włosy emolientowymi kosmetykami :-) Wtedy zauwazyłam najlepsze efekty!
Reanimacja włosów:
Niestety nie mam zdjęcia włosów po reanimacji, ale loki były fajnie zdefiniowane, nieco oklapnięte, ale dało się przeżyć. Ogółem efekt raczej na plus, po reanimacji nie można oczekiwać cudów, to nie to samo co po myciu – wiadomo :-)
Jak Wam się podoba ten stylizator? :-) Zdradzę Wam, że testuję obecnie łatwo dostępny żel, który również nie pozostawia suchych strąków! Recenzja pojawi się w najbliższym czasie :-)
Buziak!
9 Responses
Opakowanie jest mega urocze, a czcionka kojarzy mi się z Coca Colą ;-))
Wow! Opakowanko prześliczne :) Naprawdę brawa dla tego designu.
Piękne loczki :)
Pozdrowionka serdeczne :)
Piękne masz loczki po tym żelu! ��
Bardzo Ci go zazdroszcze!
I to słodkie opakowanie! Mega!
Przekonuje mnie, ale pewnie cena zabije, więc nawet nie pytam :D
Cena jest w poście Kochana! :D
Za każdym razem wchodzę tutaj by popatrzeć na Twoje cudne włosy ;)
Kochana jesteś! :*
czy na megorgeous jest dostępne usługa paypal?
Tak, ja płaciłam poprzez paypal :)