Cześć Kochani!
W relacji z See Bloggers pisałam Wam o tym, że miałam wykonywane badanie skóry głowy. Marzyłam o takim od bardzo dawna! Dlatego też po tym, gdy na warsztatach marki Pharmaceris nie wylosowali mnie do niego, wiedziałam, że będę koczować przy stoisku z oczami kota ze Shreka z nadzieją, że wcisnę się i zbadają mi także moje włosy!
Podczas warsztatów dostałyśmy dwa prezenty w postaci peelingu trychologicznego i szamponu kojącego. W sobotę nie udało mi się odbyć badania, więc miałam w planach umyć włosy w niedzielę rano tak by były czyściutkie. Zapomniałam jednak zrobić peelingu, którego nie wykonywałam od trzech tygodni. W tym poście o peelingu skóry głowy pisałam Wam o tym jak ciężko utrzymać mi z tym regularność. Do tego włosy umyłam zakwaszającą Joanną z SLS, potem myjadłem i nałożyłam maskę, ale nie od skóry głowy tylko od ucha.
W niedziele z rana po godz. 10 przyjęli mnie do badania trichoskopem :-) Moich cudownych koleżanek blogerek jeszcze nie było, ale na szczęście kolega Bartek uwiecznił ten moment i jeszcze raz wielkie dzięki za to! :D
Trichoskopia to badanie nieinwazyjne i bezbolesne. Wykorzystuje się w tym celu dermatoskop z oprogramowaniem komputerowym i cyfrowym aparatem fotograficznym – videodermatoskop. To badanie ma głównie na celu ocenić jak wyglądają łodygi włosów, ujścia mieszków włosowych oraz skóry wokół mieszków.
Jak widać po zdjęciach, byłam na maxa podekscytowana ! Pierwsze spojrzenie kamerką w przybliżeniu jednak ostudziło mój entuzjazm.
Moim oczom ukazały się czopki przy ujściach mieszek, które powinny być złuszczone peelingiem, do tego skóra była przesuszona, było widać łuski. Aż mi się tam gorąco zrobiło :D
Niestety Bartek nie uwiecznił tego widoku na zdjęciach nad czym baardzo ubolewam :-( W tym momencie stał za monitorem :D Myślę, że moja mina wiele mówi.
Widok niestety nie był zbyt przyjemny, ale dał mi kopa by w końcu włączyć tą regularność. Naprawdę wystarczy, że wyobrażę sobie jak to wyglądało :D
Następnie Pani, która wykonywała badanie, spryskała włosy pewnym tajemniczym płynem, który wszystko oczyścił i ukazały się czyściutkie, grube włosy, z jednego mieszka wychodziło po 3-5 włosów! To było jak miód na moje serce :D
I w przybliżeniu…
Dowiedziałam się też, że dzień wcześniej tylko jedna dziewczyna miała podobną grubość. Niestety też skóra była zaczerwieniona i tutaj zastanawiam się czy to wina użytego SLS rano czy może coś innego mi nie służy z kosmetyków…
Tu Proszę cały opis :)
Żałuję tylko, że na samym początku nie spytałam czy mogą wysłać mi zdjęcia moich włosów, potem już nie było takiej możliwości, ponieważ one nie zapisywały się automatycznie :-(
Bardzo, bardzo cieszę się, że miałam przeprowadzone takie badanie, chcę wdrożyć dzięki niemu kilka poprawek w pielęgnacji. Totalnie nie widziałam tego wcześniej, że mogę mieć wysuszoną skórę głowy… nie swędziała ani nic! Myślę, że jednak częściej będę używała samo myjadło, bo od jakiegoś czasu przy każdym myciu używałam również łagodnego szamponu na skórę głowy.
Jeśli kiedykolwiek będziecie mieli okazję skorzystać z takiego badania, gorąco polecam! :-)
Jeśli chcecie umówić się prywatnie do trychologa, przeczytajcie najpierw opinie w internecie, ponieważ od dawna słyszałam i również od Pań z Pharmaceris, że jest wielu pseudo trychologów, którzy przeprowadzają pseudo badania..
Myślę, że za jakiś czas wybiorę się do sprawdzonego trychologa gdzieś w Trójmieście :-)
Buziak!
9 Responses
też dawno nie robiłam peelingu skóry głowy, jakoś zapominam o nim :(
ale na takie badanie też bym się z chęcią wybrała :)
Ja właśnie przymierzałam się do takiego badania, a tu proszę – była możliwość jego wykonania na See Bloggers.
Coś, co z pewnością jest przydatne i wyznacza dalszą drogę pielęgnacji.
Ostatnio bez przerwy mogłabym stosować peelingi skóry głowy, ale i w tym umiar jest konieczny.
Pozdrowionka serdeczne :)
Stałaś obok Nas przecież! :D Mogłaś iść! :)))) Buziaki :*
A możesz polecić dobrego trychologa w Warszawie?
Chętnie bym poszła na takie badanie, bo też mnie ciekawi co takiego znajduje się na mojej głowie, o czym nie mam zielonego pojęcia :O
Super!Też chętnie bym się na takie badanie wybrała. Szczerze mówiąc nawet nie wiem, czy w moim mieście gdzieś takie wykonują? W każdym razie badanie bardzo przydatne :)
Też miałam to badanie :) Pani powiedziała, że wyrastają po 2-3 włosy z cebulki :) a tak poza tym całkiem nieźle ma się mój skalp :D
Noo…Koleżanek blogerek nie było, bo jeszcze odsypiały :D Na szczęście jak ja dotarłam to dodatek Twoich oczu ze Shreka bardzo mi pomógł :D
Twoje włosy i tak wyglądają zachwycająco…U mnie to było tych żółtych dziadostw :P
A ten tajemniczy płyn to Octanisept :)) Przydaje się na wieele dolegliwości :)
Ooo dobrze wiedzieć, bo w tempie ekspresowym wyczyścił mój skalpik :D