Hej Kochani!
Dziś rozwinę się trochę na temat pewnej maski, którą właściwie używam
tylko do mycia. Kolejny produkt niemalże kultowy, o którym nasłuchałam się sporo dobrego no i cóż, lecę podzielić się z Wami swoją opinią! :)
Zapach jest naprawdę
intensywny, pachnie produktami pielęgnacyjnymi sprzed 20 lat :D Sporo jest też zapachowych substancji w składzie, przypuszczam, że miały na celu zniwelować niezbyt przyjemną
woń czarnuszki. Zapach tego produktu to dla mnie taka totalna desperacja i nawalenie wszystkich możliwych zapachów, które zmieszane nie wiadomo właściwie czym konkretnie pachną.
Po zmyciu produktu, już raczej nic nie czuć. Kolorem ta maska przypomina mi inną, marokańską, od
Planeta Organica :)
Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Cetrimonium Chloride (łagodna substancja myjąca), Propylene Glycol, Nigella Sativa (Blackseed) Extract, Lawsonia Inermis (Henna) Leaf Extract, Parfum, Citric Acid (regulator pH), Magnesium Chloride (chlorek magnezu), Magnesium Nitrate (konserwant), Methylchloroisothiazolionone (konserwant), Methylsothiazolinone (konserwant), Alpha-isomethyl ionone, Benzyl Alcohol, Buthylphenyl Methylpropional, Citronellol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, CI 77266 (D&C Black No.2) (czarny barwnik), CI 42090 (FD&C Blue No.1) (barwnik – błękit brylantowy), CI 19140 (FD&C Yellow No.5) (żółty barwnik), CI 16035 (FD&C Red No.40) (czerwony barwnik).
W składzie mamy
dwa emolienty, potem łagodny detergent, dzięki któremu maska ta świetnie nadaje się właśnie do mycia. Następnie jest jeden
humektant, potem
wyciągi: z czarnuszki siewnej i z lawsoni bezbronnej szeroko znanej jako henna :D Mamy też chlorek magnezu mający właściwości przeciwpotne, neutralizujące bakterie, działa też antyseptycznie. Dalej jest szereg substancji zapachowych, barwniki i dwa konserwanty :)
Produktów bezsilikonowych na polskim rynku można szukać ze świecą, porównując z zagranicą, ale liczę, że za powiedzmy 5 lat już mocno się to zmieni. Tak jak zmiany nadeszły od ok. 2011 r. kiedy tych produktów było jeszcze mniej, więc jestem dobrej myśli.
Zatem jak można się domyśleć, maska Vatika z czarnuszką
silikonów nie posiada i jest
zgodna z metodą Curly Girl :)
Do mycia jest świetna, włosy są miękkie, bardzo dobrze rozczesuje mi się loki z jej udziałem. Po zmyciu w dotyku są mega przyjemne. Wszelkie opinie, do których wcześniej doszłam, sprawdziły się w 100%. Odkąd kupiłam tą maskę, używałam ją za każdym razem do mycia :) No, może raz użyłam Kallos Color, a tak nadal Vatika była moim faworytem i jest nadal. Jeśli zdecydujecie się na ten produkt, zwróćcie uwagę na Glikol propylenowy (humektant) na piątym miejscu, ja nie zauważyłam na szczęście jakiegokolwiek puchu lub ogólnego przenawilżenia :)
Po takim działaniu, mogę tylko przypuszczać, że jako maska pod czepek i ręcznik ten produkt również może sprawdzić się dobrze.
Jeśli jeszcze tej Vatiki nie używaliście to powinna jak najszybciej znaleźć się na Waszej wishliście! :)
Buziak!
Serdecznie zapraszam do śledzenia postów na bieżąco :-)
9