KREM DO LOKÓW, TIGI, CATWALK CURLESQUE, CURLS ROCK AMPLIFIER

Przy moich kręconych włosach, produkty do stylizacji są najważniejszymi w całej pielęgnacji.
Mogę idealnie nawilżyć loki podczas mycia, ale jeśli na koniec dobrze ich nie zdefiniuję to dzień później powstaje szopka, a zależy mi by jak najrzadziej je myć.

Tigi Catwalk Curlesque

Marka Tigi to kosmetyki, które zostały wymyślone przez zespół dyrektorów artystycznych Toni&Guy. Są testowane w profesjonalnych salonach na całym świecie, a na koniec trafiają do sprzedaży bezpośredniej. Marka posiada kilka linii do stylizacji i pielęgnacji włosów: Bed Head, Catwalk, S-Factor, B-4Men. Pomysłowe nazwy kosmetyków, skuteczność, piękny zapach – to zaledwie część zalet tej marki.


Przyznam, że kosmetyki tej firmy bardzo mnie ciekawiły, ponieważ przyciągają uwagę swoim wyglądem zewnętrznym zwłaszcza linia “Bed Head”. 
Natomiast dziś podzielę się z Wami swoim zdaniem o kremie do loków z linii Catwalk “Curls Rock Amplifier”.

Tigi Catwalk Curlesque


Zauważyłam, że produkt ten w internecie ma swoich zwolenników jak i przeciwników. Ja sama robiąc zamówienie byłam bardziej przekonana do drugiego produktu do stylizacji z tej firmy niż do tego.
Swój krem zamówiłam na allegro za 31,99 zł / 150 ml u użytkownika “PaniKinga”. TUTAJ możecie zobaczyć spis wszystkich sklepów, w których dostępny jest Tigi.

Czarny plastik, z którego jest wykonana butelka jest bardzo mocny, a wieczko bardzo solidne. Potrzeba trochę siły by go zdjąć, więc na pewno nie otworzy się sam np. w torebce.
Krem wydobywa się za pomocą pompki. Minusem jest to, że nie widać ile zostało jeszcze produktu.
Curls Rock Amplifier nakładam na mokre włosy wgniatając go od góry do dołu. Aplikuję ok. 2-3 pompki. Zazwyczaj idę spać w rozpuszczonych włosach zarzuconych do tyłu. 
Tigi Catwalk Curlesque
bez lampy
Tigi Catwalk Curlesque
z lampą
Rano moje loczki są ładnie skręcone, zdefiniowane, miękkie, nie puszą się i ładnie wyglądają :) 
Jedynie są dość mocno zbite razem (mam tak od zawsze), ale po wymasowaniu skóry głowy, uwydatnia się burza loków. Są nabłyszczone i lśniące. Krem nadaje sprężystości.
A co najważniejsze! Z rana nie mam potrzeby ponownie nakładać tego kremu ani żadnego innego sylizatora. Układam loki rękoma i jestem gotowa do wyjścia :)
bez lampy
z lampą

Pierwszy raz spotkałam się z takim stylizatorem, że nawet po 3-4 dniach moje loki trzymają się razem zdefiniowane, w ciągu 4 dni nic ich nie rozdziela, to zdecydowanie zasługa tego kremu :)

Dzięki temu nie muszę ich myć po 2 dniach, ponieważ loczki nadal ładnie wyglądają.

Bardziej polecałabym używać go na mokre włosy. Krem jest klejący i na sucho ciężko go zaaplikować. Poza tym nie ma tego efektu wow i loki nie potrafią się tak zdefiniować. 
Zapach jest niby słodki i kwiatowy, ale mało spotykany. Mocno wyczuwalny, na suchych włosach czuć go delikatnie. Zgadzam się, że właśnie zapach wyróżnia tą markę.
Produkt nie sprawia, że włosy są tłuste, w dotyku loki są jakby pokryte ‘woskiem’. Absolutnie ich nie przesusza i nie zlepia :) Mimo, że w składzie jest Alcohol Denat, najgorszy z wysuszaczy.

Skład:
Water (Aqua/Eau), Polyquaternium-37Cyclopentasiloxane (silikon lotny), VP/DMAPA Acrylates Copolymer, Polyquaternium-11, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Fragrance (Parfum), Phenoxyethanol (konserwant), Cetearyl Alcohol, Polysorbate 60, C12-15 Alkyl Benzoate, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (olej z nasion słonecznika), PPG-1 Tridaceth-6, Disodium EDTA (sekwestrant), Alcohol Denat, PVP/Dimethylaminoethylmethacrylate Copolymer, Panthenol, Iodopropynyl Butylcarbamate (konserwant), Simmondsia /Chinensis (Jojoba) Seed Oil (olej jojoba), Butylene GlycolHelianthus Annuus (Sunflower) Seed Extract (wyciąg z kwiata słonecznika) ,Chitosan (wielocukier, silnie nawilża, nadaje włosom zdrowy połysk i chroni końcówki przed rozdwajaniem) Bacopa Monniera Extract (wyciąg z rośliny brahmi), Glycerin, Sodium Hydroxide (regulator pH), Hydroxyethylcellulose (regulator konsystencji), Butylphenyl Methylpropional, Amyl Cinnamal (jaśmin), Citronellol (róża i geranium), Hexyl Cinnamal (jaśmin), Hydroxycitronellal (konwalia), Limonene (skórka cytrynowa), Linalool (konwalia).
antystatyki – przeciwko elektryzowaniu się włosów
emolienty – tłuszcze, nawilżają, ale też zmiękczają włosy
emulgatory – pomagają połaczyć fazę wodną z fazą olejową – ułatwia tworzenie emulsji
humektanty – substancje nawilżające

antyoksydanty (przeciwutleniacze) – substancje chroniące komórki przed wolnymi rodnikami
składniki aktywne
składniki zapachowe
składniki filmotwórcze pozostawiają na włosach film, który zmiękcza i wygładza bądź utrzymują je w miejscu.
silikony – oblepiają włosy i przez to chronią je przed uszkodzeniem, ale też dają złudne wrażenie, że włosy są zdrowe

Tigi Catwalk Curlesque
Myślę, że ze względu na swoją klejącą konsystencję, może nie spodobać się dziewczynom o falowanych włosach (głównie stąd te negatywne opinie), bo może je delikatnie obciążyć, sprawić, że włosy będą przetłuszczone.
Dla wysokoporowatych dziewczyn o naprawdę kręconych, z natury suchych włosach może być to strzał w dziesiątkę :) 


Dla mnie jest to jeden z takich produktów, które kupię ponownie.

Tigi Catwalk Curlesque


U mnie moje włosy zawsze wyglądają najlepiej dzień później po myciu. Zbicie moich loków wtedy znika w 100 %, a ujawnia się gęstość i grubość. Też tak macie? :)
Przy okazji, chciałabym Wam życzyć spokojnych świąt Wielkiej Nocy, przede wszystkim w gronie rodzinnym! :)


A na moim kanale na YouTube znajdziecie cały film o Tigi Catwalk!




Serdecznie zapraszam do śledzenia postów na bieżąco :-)

33

8 Responses

  1. Nie znam, ale raczej nie sprawdziłby się na moich włosach.
    Mega loczki <3 Wesołych!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *