Cześć Kochane! :)
Mój cel nr 1 obecnie jeśli chodzi o włosy to zapuszczenie ich w jak najszybszym tempie. Od przedwczoraj wdrożyłam swój plan pielęgnacyjny. Za jakiś czas pokażę pierwsze efekty :-)
Przede wszystkim stosuję się do 7 wskazówek jak zapuścić zdrowe, kręcone włosy z tego posta :-)
1. Peeling skalpu.
Tak jak skóra twarzy potrzebuje złuszczenia, tak samo jest ze skórą głowy.
Dzięki tej czynności oczyszcza się skalp z obumarłego naskórka, stymuluje krążenie przez co przyspiesza porost włosów oraz zapobiega wypadaniu. Gdy nie robimy systematycznie peelingu mogą powstać tzw. czopy na mieszkach włosowych przez które czasami nie może przedostać się nowo wyrośnięty włos.
Jak go wykonuję?
Spryskuję atomizerem z wodą skórę głowy, pochylam się nad umywalką i wmasuje delikatnie cukier (miałam akurat brązowy) opuszkami. Ta z Was, która tego próbowała wie, że nie jest to łatwe zadanie. Połowa cukru zanim dojdzie do skalpu, spada do umywalki :-) Dlatego też następnym razem spróbuję wymieszać cukier np. z żelem aloesowym co mam nadzieję, ułatwi mi zadanie.
Póki co będę wykonywać taki peeling co tydzień.
2. Maska Drożdżowa Babuszki Agafii
Maska ta pobudza mieszki włosowe przez co przyspiesza porost.
Jak widać składniki w tej masce dobrane są świetnie.
3. Picie drożdży
Tu liczę na najlepsze efekty! Drożdże działają cuda i do tego smaku już się nawet przyzwyczaiłam :-) Jest dużo informacji i wskazówek na temat picia drożdży, więc chcę poświęcić temu tematowi całego posta. Jeszcze nie wiem czy napiszę go przy pierwszych efektach, czyli za miesiąc dwa czy wcześniej. Może któraś z Was jest ciekawa szczegółów picia drożdży już teraz? Dajcie znać ;-)
4. Koszula pomiarowa
Pomysł ten ściągnęłam od amerykańskich youtuberek. Jest to świetny sposób na to by sprawdzić jak bardzo urosły Nasze włosy. Kręcone zwłaszcza ciężko zmierzyć. Nie będę wiedziała ile ma włos od czubka aż po końce, ale dowiem się ile cm urosły mi włosy :-)
EDIT: Kuracji nie dokończyłam :( Więcej informacji TUTAJ.
ja też zapuszczam! nie chce mi się robić koszulki pomiarowej, chociaż gołym okiem nie widać czy rosną. na razie wydają się takie jak w jednym z ostatnich postów na moim blogu. o peelingu myślę już od dłuższego czasu, ale ciągle zapominam. może jutro spróbuję dodać zmieloną kawę do szamponu i będzie 2w1 ;]
wymieszanie produktu peelingującego z szamponem to też super opcja! :))
U mnie peeling co 2 tygodnie , witaminki , masażyk scalpu i liczenie centymetrów na plecach :D
Czyli walka o szybki porost pełną parą! :D
Ja muszę wdrożyć ten regularny peeling, bo zapominam :) Ja mieszam cukier z szamponem i potem spłukuję. Tak jest mi najwygodniej :)
Drożdże też będę pić, ale jeszcze nie teraz :)
Cukier do szamponu super pomysł, ale zawsze zastanawiałam się czy cukier nie zdąży się rozpuścić pod wpływem ciepłych mokrych włosów :D
Ja polecam rosyjski gotowy peeling do skóry głowy.
Twój blog jest rewelacyjny , właśnie planuję skorzystać z twoich porad :P piękne włosy :)