Ta recenzja powinna już się dawno pojawić, ale jakoś tak się zniechęciłam o czym napiszę niżej, a po drugie wakacje na Pomorzu to był wieczny deszcz, potem wrzesień również. Obydwa produkty o których dziś Wam napiszę są typowo humektantowe i obawiałam się puchu. Jednak w końcu udało mi się je przetestować, więc lecę z recenzją!
Odżywkę i maskę aloesową Equilibra dostałam od tejże marki do przetestowania w ramach współpracy :-)
Gdy piszę w jednym poście o dwóch produktach, staram się opisać każdy osobno. W tym przypadku będzie nieco inaczej.
Odżywka kosztuje 21,99 zł/200 ml, maska natomiast 28,99 zł/200 ml. Obydwa kosmetyki znajdziecie w sklepie internetowym Equilibra. Produkty te są też w drogerii Hebe oraz w niektórych aptekach.
Odżywka znajduje się w plastikowej tubce, maska w porządnym, plastikowym słoiku przykryta dodatkowo plastikowym wieczkiem. Opakowania są dla mnie profesjonalne, podobają mi się wytłoczone litery etykiet! :D
Wielkim plusem tych obydwu produktów jest to, że skład ma 98% składników pochodzenia roślinnego. Nie ma parabenów, alkoholu, silikonów, alergenów itd. :-)
No ale przejdźmy do składów!
Skład odżywki:
Aqua (Water), Aloe Barbadensis Leaf Juice, Cetearyl Alcohol, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Glycerin, Urtica Dioica (Nettle) Leaf Extract, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Dicaprylyl Ether, Lauryl Alcohol (zmiękczacz), Parfum (Fragrance), Sodium Stearoyl Glutamate, Phenoxyethanol (konserwant), Benzoic Acid (konserwant), Tetrasodium Glutamate Diacetate, Dehydroacetic Acid (konserwant).
Odżywka i maska mają na drugim miejscu już sok z aloesu, potem mamy wyciąg z liści pokrzywy (wzmacnia włosy) oraz z lnu (odżywia i wzmacnia). Są też dwa humektanty i antystatyki.
emolienty – tłuszcze, nawilżają, ale też zmiękczają włosy
emulgatory – pomagają połaczyć fazę wodną z fazą olejową – ułatwia tworzenie emulsji
humektanty – substancje nawilżające
antystatyki – przeciwko elektryzowaniu się włosów
antyoksydanty (przeciwutleniacze) – substancje chroniące komórki przed wolnymi rodnikami
składniki zapachowe
Oczy Was nie mylą. Składy tych obydwóch produktów są takie same. Na Facebooku skontaktowałam się z marką Equilibra i poinformowali mnie, że składy faktycznie są takie same, ale składniki mają inne stężenia.
Przyznam, że odżywkę testowałam pod kątem myjadła i niestety rozczesanie loków przy jej pomocy nie było takie proste i w zasadzie za każdym razem było to samo :-( Ale po jej zmyciu włosy były miłe w dotyku :-)
Natomiast maskę używałam na dwa sposoby. Przy nałożeniu jej przed myciem pod olej świetnie nawilżyła włosy. Jest do tego świetna! Tak samo nałożona jako typowa maska pod czepek i ręcznik. Włosy były baaardzo miękkie, nawilżone! Od razu skojarzyła mi się z maską NaturVital, którą chyba już z resztą wycofali.
Nie chcę stawiać na odżywce kreski, bo znam osoby, dla których jest ona boska! Tak więc te osoby, które polubiły odżywkę, polecam wypróbować maskę, będzie to strzał w dziesiątkę, serio :-)
Markę Equilibra uwielbiam i tak! Zaczęło się to z resztą od tego szamponu.
A jak to jest z Wami? Lubicie te kosmetyki?
Buziak!