W styczniu postanowiłam sobie, że 2018 rok będzie tym przełomowym w związku z wydarzeniami blogerskimi i jak narazie mi się to udaje :) Prawda jest też taka, że takich eventów powstaje coraz więcej, tym samym jest prościej, aby brać w nich udział.
13-go maja miałam okazję uczestniczyć w I edycji warsztatów blogerskich Beauty By Bloggers w hotelu Sound Garden Hotel w Warszawie. Event był organizowany przez markę Paul Mitchell wraz z Anią z bloga Kolorowy Kraj.
Przez cały okres zapisów zastanawiałam się czy wziąć udział z racji tego, że to przedsięwzięcie miało odbyć się w niedzielę, potem włączyła się moja skleroza, po czym na ostatni gwizdek wypisywałam do organizatorów. Jeszcze raz wielkie dzięki za zapisanie mnie po terminie! :)
Wydarzenie Beauty By Bloggers oparte jest tylko na zajęciach warsztatowych, czyli nie ma czasu na nudę. Wszyscy byliśmy zaangażowani. Była zdecydowanie świetna i luźna atmosfera :)
Warsztaty odbywały się w sali konferencyjnej, gdzie rozstawionych było 25 stolików, poczułam się przez chwilę jak w szkole! My z Kasią grzecznie usiadłyśmy całkiem z przodu :D Ponadto do dyspozycji mieliśmy bufet i taras z leżakami i wielkimi poduchami.
Po rejestracji, o godzine 12:00, powitali Nas organizatorzy, po czym rozpoczęły się pierwsze warsztaty z marką Chiodo Pro.
Pierwszy raz miałam styczność z ich lakierami i są całkiem w porządku, ale muszę je jeszcze przetestować na swoich paznokciach. Jednak już teraz mogę napisać, że jestem absolutnie zauroczona matowymi buteleczkami :) Produkty prezentują się bosko.
Instruktorki zaprezentowały Nam dwa wzory: palmy na tle ombre oraz akwarelowego kwiatka. W trakcie pokazywania, my mieliśmy stworzyć swoje artystyczne dzieła. Prawda, że wyszło mi to cudnie? 😂
Od marki dostaliśmy prezenty w postaci bazy, topu i dwóch kolorów, kilku akcesoriów i kremu do rąk.
Ten ostatni czynnie używam, pięknie pachnie, a lakiery, jak wyżej wspomniałam, będę testować :)
Po krótkiej przerwie, na której mogliśmy konsumować i wypić pyszną kawę, rozpoczęły się drugie warsztaty z marką Paese.
Dwie miłe Panie opowiedziały kilka słów o marce, następnie pokazywały na chętnych uczestnikach szybkie triki makijażowe np. w podróży :) Następnie przeszliśmy do stworzenia facecharta i uwierzcie, jest to nie lada wyzwanie! Ja oczywiście pozostałam przy moich ulubionych barwach, czyli brązach.
Od Paese również dostaliśmy kilka kosmetyków. Najbardziej zainteresował mnie puder z SPF 30 :)
Po kolejnej przerwie, pozostały trzecie, już ostatnie warsztaty z organizatorem, czyli z marką Paul Mitchell, która posiada w swoim asortymencie produkty do włosów i tutaj rozpiszę się nieco bardziej :)
Gościem specjalnym był Łukasz Urbański tzw. “fryzjer gwiazd”. Śmieszny i pozytywny gość :D No i cóż… Na tych warsztatach potulnie siedziałam i obserwowałam. Łukasz ze swoim asystentem, prezentowali różne letnie, ciekawe fryzury na głowach uczestników. Przepiękne warkocze, triki ze sznurkami z pasmanterii no i boska fryzura z wsuwkami.
 |
| Sylwia ♡ |
Dziewczyny na sali również pokazały swoje talenty na innych uczestniczkach. Było na co popatrzeć :)
Łukasz zdradził Nam trik na stworzenie włosów gotowych do upięć, które będą się trzymać, a pomaga mu w tym obfite na początek spryskanie włosów lakierem. Chyba zauważył moje przerażenie na twarzy, bo powiedział, że u mnie nie będzie takiej potrzeby :D Uffffffffff! Ja jednak jak na prawdziwą Kręconowłosą przystało, tak boję się fryzjerów, że dopiero pół h przed końcem spytałam go czy coś da radę zrobić na mojej głowie, ale potem już niestety nie wystarczyło na to czasu. Nie wiem jak Wy, ale ja nawet na wesela sama sobie robię fryzurę, więc sama decyzja to już było COŚ. Do dziś jestem ciekawa co by zrobił na mojej głowie :)
Sam lakier w ogóle mnie nie zdziwił, bo dla fryzjerów jest to oczywisty produkt do stylizacji włosów, dobrze, że moje loki nie zostały nim potraktowane :P
Od marki otrzymaliśmy dwie miniaturki lakieru i suchego szamponu oraz pełnowymiarową odżywkę i szampon.
Całość zleciała baaaardzo szybko, o 18:30 miałam już pociąg do Gdyni. W zasadzie dłużej zajęła mi podróż aniżeli całe wydarzenie, ale zdecydowanie było warto. Cieszę się, że chociaż te kilka godzin spędziłam w gronie osób, które widzę tak rzadko, a myślałam, że dopiero zobaczymy się pod koniec czerwca na See Bloggers, więc tym bardziej super :)
 |
|
|
Oprócz moich zdjęć, do wpisu użyłam również fotek od Madzi MAZGOO. Dziękuję ❤
Buziak!
